poniedziałek, 1 grudnia 2014

XII: PODSUMOWANIE I WRAŻENIA

Nasza przygoda z warsztatami dziennikarskimi powoli dobiega końca. Przez kilka miesięcy regularnie spotykaliśmy się w bibliotece, która stała się dla nas bardziej przystępna i otwarta. Zajęcia rozbudziły w nas "dziennikarski głód", który będziemy się starać zaspokajać poprzez stały rozwój i szlifowanie naszego warsztatu pisarskiego :). 
A teraz zapraszamy Was do zapoznania się z naszymi wrażeniami odnośnie warsztatów:

O zajęciach dziennikarskich dowiedziałam się od Pani Irki z biblioteki. Przyszłam na nie i zobaczyłam wiele twarzy, które zaskoczyły mnie, bo nie sądziłam, że takie osoby chodzą na te zajęcia. Zrobiliśmy wywiad z chłopakiem, który zajmuje się geocatching'iem. Przeprowadziliśmy również wywiad z malarką, panią Elżbietą Bieńko–Kownacką z Szemudu. Była to bardzo ciekawa osoba. Pokazywała swoje obrazy i zdjęcia, które przerabiała w PowerPoincie i innych programach tego typu. Nie wiedziałam, że można zrobić tak ciekawe przeróbki – wręcz arcydzieła. Na następnych zajęciach przyszły nowe osoby. Tworzyliśmy historię o policjancie i topiących się dziewczynkach. Wczuliśmy się w role i je odegraliśmy.


Moja przygoda z zajęciami rozpoczęła się, gdy moja mama uświadomiła mnie, iż w poniedziałek popołudniu mam iść na zajęcia dziennikarskie. Szczerze… Nie chciało mi się iść, ale musiałam.
Im dłużej chodziłam na zajęcia, tym więcej osób przychodziło i odchodziło. Robiliśmy coraz ciekawsze rzeczy. Z czasem przestały przychodzić osoby i było tak nudno, bo w mało osób nie da się dużo zrobić. Aktualnie jest słała grupa uczęszczająca na zajęcia i można robić dość fajne i konstruktywne rzeczy.


Moimi ulubionymi zajęciami było spotkanie, gdy poszliśmy robić zdjęcia. Wyszliśmy na dwór i chodziliśmy po Szemudzie. Było tak zimno i tak wiało, że po przyjściu do biblioteki byłam tak szczęśliwa, że w końcu było mi ciepło i uznałam, że zajęcia w bibliotece są lepsze niż te, na podwórku.

poniedziałek, 24 listopada 2014

XI ZAJĘCIA: Z WIZYTĄ W BOJANIE

Dziś odwiedziliśmy bibliotekę w Bojanie, w której również odbywają się Warsztaty Tworzenia Opowieści. Uczestnicy zajęć budują fabułę swojej bajki na podstawie przedmiotów wyciąganych z 3 Magicznych Worków. Są w nich poukrywane atrybuty różnych bohaterów. Od dzieci zależy to, jakie będą to postacie - dobre/złe, otwarte/zamknięte w sobie, gburowate/towarzyskie, odważne/tchórzliwe itp.


Akcja opowieści tworzonej w Bojanie rozgrywa się w kaszubskim lesie, w którym można znaleźć Leśne Krośnięta oraz Grzenię. Pojawiają się również inne, nadprzyrodzone istoty oraz szeroki wachlarz nietuzinkowych bohaterów :). W bajce możemy poznać Maga skłóconego Iluzjonistą, podróżnika Bartłomieja, nastoletnią Juli, rosyjskiego lotnika Schwein von Schwein'a, małą Natalkę oraz piękną Li prosto z Chin. Opowieść toczy się w czasie przeszłym, teraźniejszym i przyszłym, a łącznikiem między odrębnymi czasami jest miejsce (tajemniczy kaszubski las) oraz dwie niesamowite istoty - Mroczny Pan i Maja.
Złożona historia oraz zaangażowanie uczniów z Bojana zrobiło na nas ogromne wrażenie :). Zarówno losowanie z worków, jak i rysowanie w Dziennikach Projektowych, sprawiało im ogromną frajdę. Zostaliśmy tam bardzo ciepło przyjęci oraz zarażono nas pozytywną energią na kolejny tydzień. A może nawet i dwa :D! Pozdrawiamy Was!


          

              

poniedziałek, 17 listopada 2014

X ZAJĘCIA: PREZENTER - DRUGIE PODEJŚCIE

Dziś odbyło się nasze 10. spotkanie. Razem z prowadzącymi postanowiliśmy jeszcze raz stawić czoła kamerze. Stres był oczywiście taki sam, jak za pierwszym razem. Jednak wyciągnęliśmy z ostatniej próby pewne wnioski. 
Drugie podejście do przedstawienia wiadomości poprzedzał rzetelny research - dokładnie przejrzeliśmy aktualne gazety i wybraliśmy interesujące nas tematy. W parach wybraliśmy po cztery newsy, które chcielibyśmy przedstawić na naszym wyimaginowanym kanale informacyjnym ;). Niektórzy chcieli zaprezentować wiadomości ze świata polityki, inni wybrali tematykę związaną ze światową gospodarką lub sytuacją lokalnej społeczności. Znalazły się również osoby, które chciały w swoim paśmie przedstawić informacje związane ze zdrowym trybem życia. 
Następnie musieliśmy przekształcić interesujące nas wiadomości w krótkie notki, które zostałyby przez nas odczytane i stanowiłyby treściwą zapowiedź reportażu. Na tym etapie dużą trudność stanowiło dla nas okrojenie przedstawianych informacji, przy jednoczesnym zachowaniu sensu wypowiedzi oraz najistotniejszych danych. 
Po zredagowaniu informacji pozostało jedynie zmierzenie się z okiem kamery. Za naszymi plecami powiewała zielona zasłona - solidnie przygotowaliśmy się do drugiej próby nagrania ;D. Staraliśmy się patrzeć prosto do kamery, a dziewczyny poskromiły swoje włosy - aby nie zasłaniały twarzy. 
Po nagraniu wszystkich uczestników zajęć, usiedliśmy przy wspólnym stole i zaczęliśmy analizować filmiki klatka po klatce. Oglądanie nagrania z samym sobą było ciekawym doświadczeniem - można było zobaczyć, że nawet maleńki ruch przed kamerą jest baaaaardzo widoczny. Dzięki tym filmikom mogliśmy się dowiedzieć czegoś nowego o nas samych. Dodatkowo, okazało się, iż niektórzy z nas mają zadatki na prezenterów telewizyjnych :).
Możemy już oficjalnie ogłosić, iż wyszliśmy zwycięsko z drugiego starcia z kamerą. Stres był, ale przyjazna atmosfera w trakcie zajęć zredukowała go do minimum. Jak staniemy przed kamerą trzeci raz, to będziemy prezentować wiadomości jak rasowi profesjonaliści ;)!

poniedziałek, 3 listopada 2014

IX ZAJĘCIA: OKO W OKO ZE SZTUKĄ

Dziś ponownie szlifowaliśmy nasze umiejętności w przeprowadzaniu wywiadu. Razem z prowadzącymi przypomnieliśmy sobie kluczowe pytania, które powinny znaleźć się w wywiadzie "z prawdziwego zdarzenia", który miałby ukazać się w gazecie.
Bohaterem naszego wywiadu była Elżbieta Bieńko-Kornacka, która urodziła się w Gdyni, a od 18 lat mieszka w Szemudzie nad Jeziorem Czarnym. Ukończyła ekonomię na Uniwersytecie Gdańskim, jednak obecnie oddaje się swoim dwóm pasjom - malarstwu i poezji.  


Pani Elżbieta tworzy swe prace techniką akwareli i gwaszu, maluje akrylem i olejem na płycie lub płótnie oraz rysuje pastelami. Spełnia się również jako wykładowca na Uniwersytecie Trzeciego Wieku - prowadzi terapeutyczne warsztaty malarskie w Rumii i w Wejherowie.
Tematem jej prac są pejzaże ezoteryczne, anioły, Madonna z Dzieciątkiem oraz mistyczne tajemnice wszechświata. Pani Elżbieta stworzyła również swoją własną postać - Madonnę Lesocką. Jej prace były prezentowane na ponad stu wystawach zbiorowych w Polsce, dwóch w Szwecji oraz kilkunastu indywidualnych wystawach. W 2008 roku pani Elżbieta wydała tomik poezji pt. "Między Niebem a Ziemią".






poniedziałek, 27 października 2014

VIII ZAJĘCIA: MALI PISARZE Z SZEMUDU

Dziś mieliśmy przyjemność uczestniczyć w Warsztatach Tworzenia Opowieści, w których biorą udział uczniowie szkół podstawowych z naszej gminy. W trakcie spotkań, dzieci tworzą swoją własną, autorską bajkę, którą następnie zapisują w Dziennikach Projektowych. 


Naszą wizytę u młodszych kolegów udokumentowaliśmy serią zdjęć. Bardzo ciężko było nam skupić się na pracy fotografa, gdyż zajęcia były bardzo ciekawe :). W przeciwieństwie do naszych spotkań, dzieci siedziały na podłodze, na ogromnym spadochronie. Na środku sali stało krzesło, które było swoistym tronem. Osoba, która siedziała na nim mogła zaprezentować reszcie uczestników (i gościom ;D) swój Dziennik - zapisane fragmenty bajki oraz stworzone ilustracje. 


Bajka była tworzona przy pomocy 3 worków. W każdym z nich znajdowały się przedmioty, które, po wylosowaniu przez dziecko, stawały się elementem historii. Opowiadanie było odczytywane przez niezwykle ciepłą i sympatyczną panią Iwonkę. Następnie nasi młodsi koledzy i koleżanki tworzyli dalszą część historii. Natomiast na koniec zajęć wszyscy siadali przy stole i rysowali to, co przed chwilą pojawiło się w bajce za sprawą ich wyobraźni. 
W czasie warsztatów panowała bardzo przyjazna atmosfera, która sprzyjała kreatywnemu myśleniu - zarówno nam, jak i dzieciom. Bardzo dobrze bawiliśmy się na ich zajęciach i już nie możemy się doczekać kolejnej wizyty na warsztatach dla małych pisarzy z Szemudu ;)!





poniedziałek, 20 października 2014

VII ZAJĘCIA: GEOCATCHING - ZNAJDŹ W SOBIE ODKRYWCĘ!

Czy na świecie istnieją jeszcze zakopane skarby, ukryte mapy, zapomniane skrytki i stare pergaminy ze wskazówkami prowadzącymi do niezliczonego bogactwa? Wszystko zależy od tego, jak rozumiemy słowo "bogactwo". Jeżeli uznamy, iż prawdziwym skarbem jest dla nas satysfakcja płynąca z udziału w niesamowitej międzynarodowej przygodzie, to mamy dla Was dobrą wiadomość :D - ukryte skrzynie i skrytki znajdują się zaraz pod naszymi nosami!
Na naszym kolejnym spotkaniu mieliśmy okazję poznać współczesnego odkrywcę i łowcę przygód - Piotra Piastowskiego. Opowiedział nam on o swoim nietypowym hobby, czyli o Geocatching'u. Jest to zabawa polegająca na szukaniu przy pomocy nadajnika GPS skrzynek, ukrytych przez innych użytkowników zabawy. Skrytki znajdują się w atrakcyjnych turystycznie miejscach i zawierają dziennik odwiedzin oraz drobne upominki na wymianę. Czasem do skrytek prowadzi prosta droga, a innym razem trzeba wykonać szereg zadań (w których nagrodą są wskazówki), by móc do nich trafić. Obecnie na terenie Polski znajduje się 22157 skrytek.
Geocatching zrzesza odkrywców z całego świata. Jest to zabawa zarówno dla osób starszych, jak i młodych. Aby móc rozpocząć poszukiwania skrytek wystarczy zarejestrować się na stronie www.geocatching.pl.
Piotr jest uczestnikiem zabawy od 2 lat. W geocatching'u najbardziej podoba mu się odczuwane poczucie satysfakcji, gdy w końcu odnajdzie ukrytą skrzynkę :) 


poniedziałek, 13 października 2014

VI ZAJĘCIA: CO POWINIEN ZAWIERAĆ ARTYKUŁ?

Inspiracją do napisania artykułu może być wszystko - zarówno zdarzenia wpływające na losy mieszkańców danego państwa, jak i pozornie błahe sytuacje dnia codziennego. W czasie zajęć dowiedzieliśmy się, co spędza sen z powiek dziennikarzom - znalezienie odpowiedniego newsa i zdążenie z opublikowaniem go w bieżącym numerze gazety. Presja wywierana przez redaktora naczelnego na podległych mu dziennikarzy wynika z goniących ich deadline'ów. Pomimo nerwów, towarzyszących pisaniu artykułu, reporter musi pamiętać o kilku ważnych elementach, które musi zawierać jego tekst. W przeciwnym razie gazeta zostanie wydana bez jego materiału...




Sukces artykułu oraz jego ciepłe przyjęcie przez redaktora jest uzależnione od prostego zestawu pytań. Odpowiedzi na nie muszą być zawarte w tekście, by móc spełniać wymagania stawiane przez wydawcę. Złoty klucz do sukcesu przedstawia się następująco: 

KTO?  CO?  GDZIE?  KIEDY?  DLACZEGO?  PO CO?  JAK?

Wydaje się to oczywiste, prawda? Są to pytania niezbędne do rzetelnego przedstawienia konkretnego zdarzenia. Na zajęciach naszym zadaniem było obejrzenie filmiku, w którym pojawili się dwaj młodzi chłopcy, starsza pani oraz kierowca mercedesa. Nastoletni chłopcy jeździli na deskorolkach, natomiast babcia stała przy przejściu dla pieszych. Kierowca luksusowego samochodu zatrzymał się przed pasami, jednak starsza pani ani drgnęła. Mężczyzna zatrąbił klaksonem, co wyrwało babcię z letargu. Babinka weszła na pasy, a kierowca jeszcze kilkukrotnie nacisnął klakson. W odwecie, starsza pani uderzyła swoją siatką w samochód. W aucie otworzyła się poduszka powietrzna, a zdenerwowany kierowca zaczął odpinać pasy bezpieczeństwa… W tym momencie film się urwał i naszym zadaniem było wyobrażenie sobie, co stało się dalej. Tę wyobrażoną sytuację mieliśmy opisać w artykule, korzystając ze „złotych pytań”.  





Następnie mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad ze świadkami tego zdarzenia: nastoletnimi chłopcami, starszą panią, kierowcą oraz dwójką policjantów. Trzeba przyznać, że nasi koledzy i koleżanki po mistrzowsku wcielili się w powierzone im role ;). Okazało się, że możliwość przeprowadzenia wywiadu ze świadkami jest nie lada gratką dla prawdziwych reporterów. Jest to bowiem okazja do zweryfikowania informacji, bądź wzbogacenia ich w interesujące nas szczegóły. Ważnym pytaniem, o którym całkiem zapomnieliśmy, było spytanie się o wiek świadków oraz spytanie o możliwość zamieszczenia ich zdjęcia w gazecie. Najwidoczniej to, co jest oczywiste nie zawsze wpada od razu do głowy ;D. „Złote pytania” zapisaliśmy sobie na fiszkach i pozostaje nam jedynie ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ;).





poniedziałek, 29 września 2014

IV ZAJĘCIA: IDZIEMY W TEREN!

Dziś rozpoczęliśmy nasze spotkanie od rozejścia się w cztery strony Szemudu! Podzieliliśmy się na grupki, uzbrojone w aparaty fotograficzne. Naszym zadaniem było zrobienie zdjęć przedmiotom, budynkom lub miejscom w Szemudzie, które nas zaciekawią. Polowanie było niezwykle owocne. Pomimo, iż krążyliśmy po tych samych ulicach, to zdjęcia były zupełnie inne! Niektóre z nich pozwoliły nam odkryć dane miejsca lub obiekty na nowo :).









Wykonując to zadanie wcieliliśmy się w rolę reporterów. Początkowo trudno nam było znaleźć ciekawe miejsca w mieście, w którym mieszkamy od zawsze. Przecież tu nie ma nic ciekawego! Wszystko jest stare i nudne... Jednak okazało się, że na te same rzeczy, np. na stary przystanek autobusowy, można patrzeć z różnych perspektyw. My znamy swoją własną perspektywę, która może się nam wydawać mało ciekawa i ekscytująca. Natomiast perspektywa innych osób (np. Malwiny, Patryka lub Marty) jest zupełnie inna, co udało nam się uchwycić na zdjęciach. Czy tabliczka z nazwą ulicy, przystanek lub słup ogłoszeniowy mogą być ciekawe? Fascynujące? Zupełnie inne, niż do tej pory nam się wydawało? Tak! Oczywiście, że tak! Wszystko zależy od tego, jak uchwycimy i opiszemy daną rzecz.







Oświetlenie, odpowiedni kąt i filtr w aparacie mogą sprawić, że zwykły śmietnik okaże się być dziełem sztuki. Podobne zabiegi można zastosować pisząc artykuły. To jak przedstawimy daną sytuację zależy tylko od nas - możemy przedstawić ją w pozytywnym lub negatywnym świetle, możemy potraktować ją pobłażliwie i umniejszyć jej ważność lub arcypoważnie i wyolbrzymić ją do granic absurdu. W uzyskaniu oczekiwanego przez nas efektu pomaga nam dobór odpowiedniego tytułu i podtytułu/nadtytułu, które nadają konkretny wydźwięk całemu artykułowi. W czasie spotkania ćwiczyliśmy nasze umiejętności w tworzeniu chwytliwych tytułów, które przyciągnęłyby wzrok czytelnika. Okazało się to trudniejsze, niż przypuszczaliśmy, ale daliśmy radę :)! 


poniedziałek, 22 września 2014

III ZAJĘCIA: BYĆ JAK PREZENTER

Nasze kolejne spotkanie było poświęcone pracy prezenterów w programach informacyjnych. Na własnej skórze przekonaliśmy się, jak bardzo jest to stresująca praca ;D. 
Na początku mieliśmy burzę mózgów. Trzeba było wybrać informacje, które zostaną przedstawione w bloku informacyjnym. Czy zawsze muszą one dotyczyć polityki i poważnych spraw? Nieee, trochę luzu zawsze się przyda ;). Nasze wiadomości obejmowały zarówno informacje ze świata, jak i lokalne,  sytuację polityczną i informacje związane ze spędzaniem wolnego czasu.
Po przygotowaniu krótkich notatek, w których mieliśmy zasygnalizować, o czym będą reportaże, stanęliśmy przed kamerą!
Okazało się, że praca prezentera wymaga dużego skupienia i opanowania. Dyskretne odrzucanie włosów na bok jest mega widoczne i lepiej jest mieć związane włosy XD. Plusem było to, że przy kolejnym nagrywaniu poszło już nam znacznie lepiej :D.
Przed nami jeszcze sporo dziennikarskich wyzwań, ale jesteśmy na nie gotowi ;)

poniedziałek, 15 września 2014

II ZAJĘCIA: ZREDAGOWANY WYWIAD

Na poprzednich zajęciach przeprowadziliśmy wywiad z naszym kolegą z grupy. Dziś dokonaliśmy obróbki na zebranym materiale - wybraliśmy pytania i ułożyliśmy je w odpowiedniej kolejności oraz zredagowaliśmy tekst. A oto owoc naszej pracy! Zapraszamy do czytania :D
 
Wiem, że Twoją pasją jest kolarstwo górskie. Jak to się zaczęło?
Uprawiam downhill. Jest to jedna z ekstremalnych odmian kolarstwa górskiego. Do uprawiania tego sportu zainspirowali mnie znajomi, którzy się nim zajmowali.

Jaki jest Twój największy dystans pokonany na rowerze?
W tym sporcie ważniejszy jest czas pokonania trasy, niż przejechany dystans.

Rozumiem, że downhill jest Twoją wielką pasją. Jakie towarzyszą Tobie emocje w czasie jazdy?
Ciężko powiedzieć. W trakcie jazdy chyba nic nie czuję, ale jak ukończę trasę, to kotłują się we mnie wszystkie emocje.

Od ilu lat zajmujesz się tym sportem?
Interesuję się kolarstwem od 3 lat.

Jak długo trenujesz i jak często?
Trenuję od 3 lat, w weekendy i w czasie wolnym. W wakacje cały czas. Codziennie jeżdżę na rowerze. Trzeba ćwiczyć kondycję, wykonywać ćwiczenia wysiłkowe i wytrzymałościowe.

Kiedy masz największą adrenalinę?
Jak uda mi się pokonać przeszkodę, która wcześniej sprawiała mi wiele trudności.

Co najbardziej lubisz w tym sporcie oprócz adrenaliny?
Możliwość szybkiej i ekstremalnej jazdy, która daje satysfakcję.

Jakie masz uczucie, gdy już dojedziesz?

Jestem zadowolony, szczęśliwy.

Jakie są Twoje ulubione trasy w Twojej okolicy?
Moje ulubione trasy są w okolicy Trójmiasta. Najbardziej lubię jeździć w pobliżu Sopotu.

Czy warto zajmować się tym sportem?
To zależy od człowieka. Jeżeli ktoś lubi ekstremalne wyzwania i adrenalinę, to tak.

Czy zdarzyło Ci się doznać poważniejszego urazu podczas jazdy?
Tak. Rok temu doznałem urazu ręki.

Czy oprócz urazów są jakieś minusy tego sportu?
Zdecydowanie budżet. Standardowe wyposażenie kosztuje ok. 10 tysięcy.

Jak widzisz swoją sportową przyszłość?
Na Pomorzu nie widzę swojej dalszej przyszłości w tym sporcie. Robię to dla własnej satysfakcji.

Czym się jeszcze zajmujesz w wolnym czasie?
Jak mam wolny czas, to od razu wsiadam na rower.

Bardzo dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.

poniedziałek, 8 września 2014

I ZAJĘCIA: WITAJCIE NA NASZYM BLOGU :)

Inspiracją do jego stworzenia były dla nas warsztaty dziennikarskie, w których bierzemy udział. Nasza przygoda z mediami wszelakiej maści rozpoczęła się 8 września 2014 roku. Jest to dopiero początek naszej dziennikarskiej drogi i zdajemy sobie sprawę z tego, że jest ona bardzo długa i kręta ;).
Ten blog będzie swoistym reportażem z naszej wyprawy. W jej trakcie będziemy zgłębiać tajniki dziennikarskiej wiedzy, poznawać moc słowa pisanego oraz szkolić nasz warsztat pisarski. Biblioteka w Szemudzie stała się naszym azylem, w którym możemy co tydzień się spotykać i szlifować nasze dziennikarskie umiejętności.
Na pierwszym spotkaniu mieliśmy okazję wcielić się w wielogłowego dziennikarza, który przeprowadzał wywiad z młodym chłopakiem, który zajmuje się jedną z ekstremalnych odmian kolarstwa górskiego – Downhill’em. Każdy z nas miał za zadanie stworzyć pytania, które następnie zada uzdolnionemu sportowcowi (jest to nasz kolega z warsztatów). Ku naszemu zdziwieniu, nasze indywidualne pytania ułożyły się w jeden, wspólny wywiad. Miał on swój początek, rozwinięcie, jak i koniec. To chyba dobry znak ;).
Zapraszam do częstego odwiedzania naszego bloga i komentowania.

Pozdrawiamy