poniedziałek, 29 września 2014

IV ZAJĘCIA: IDZIEMY W TEREN!

Dziś rozpoczęliśmy nasze spotkanie od rozejścia się w cztery strony Szemudu! Podzieliliśmy się na grupki, uzbrojone w aparaty fotograficzne. Naszym zadaniem było zrobienie zdjęć przedmiotom, budynkom lub miejscom w Szemudzie, które nas zaciekawią. Polowanie było niezwykle owocne. Pomimo, iż krążyliśmy po tych samych ulicach, to zdjęcia były zupełnie inne! Niektóre z nich pozwoliły nam odkryć dane miejsca lub obiekty na nowo :).









Wykonując to zadanie wcieliliśmy się w rolę reporterów. Początkowo trudno nam było znaleźć ciekawe miejsca w mieście, w którym mieszkamy od zawsze. Przecież tu nie ma nic ciekawego! Wszystko jest stare i nudne... Jednak okazało się, że na te same rzeczy, np. na stary przystanek autobusowy, można patrzeć z różnych perspektyw. My znamy swoją własną perspektywę, która może się nam wydawać mało ciekawa i ekscytująca. Natomiast perspektywa innych osób (np. Malwiny, Patryka lub Marty) jest zupełnie inna, co udało nam się uchwycić na zdjęciach. Czy tabliczka z nazwą ulicy, przystanek lub słup ogłoszeniowy mogą być ciekawe? Fascynujące? Zupełnie inne, niż do tej pory nam się wydawało? Tak! Oczywiście, że tak! Wszystko zależy od tego, jak uchwycimy i opiszemy daną rzecz.







Oświetlenie, odpowiedni kąt i filtr w aparacie mogą sprawić, że zwykły śmietnik okaże się być dziełem sztuki. Podobne zabiegi można zastosować pisząc artykuły. To jak przedstawimy daną sytuację zależy tylko od nas - możemy przedstawić ją w pozytywnym lub negatywnym świetle, możemy potraktować ją pobłażliwie i umniejszyć jej ważność lub arcypoważnie i wyolbrzymić ją do granic absurdu. W uzyskaniu oczekiwanego przez nas efektu pomaga nam dobór odpowiedniego tytułu i podtytułu/nadtytułu, które nadają konkretny wydźwięk całemu artykułowi. W czasie spotkania ćwiczyliśmy nasze umiejętności w tworzeniu chwytliwych tytułów, które przyciągnęłyby wzrok czytelnika. Okazało się to trudniejsze, niż przypuszczaliśmy, ale daliśmy radę :)! 


poniedziałek, 22 września 2014

III ZAJĘCIA: BYĆ JAK PREZENTER

Nasze kolejne spotkanie było poświęcone pracy prezenterów w programach informacyjnych. Na własnej skórze przekonaliśmy się, jak bardzo jest to stresująca praca ;D. 
Na początku mieliśmy burzę mózgów. Trzeba było wybrać informacje, które zostaną przedstawione w bloku informacyjnym. Czy zawsze muszą one dotyczyć polityki i poważnych spraw? Nieee, trochę luzu zawsze się przyda ;). Nasze wiadomości obejmowały zarówno informacje ze świata, jak i lokalne,  sytuację polityczną i informacje związane ze spędzaniem wolnego czasu.
Po przygotowaniu krótkich notatek, w których mieliśmy zasygnalizować, o czym będą reportaże, stanęliśmy przed kamerą!
Okazało się, że praca prezentera wymaga dużego skupienia i opanowania. Dyskretne odrzucanie włosów na bok jest mega widoczne i lepiej jest mieć związane włosy XD. Plusem było to, że przy kolejnym nagrywaniu poszło już nam znacznie lepiej :D.
Przed nami jeszcze sporo dziennikarskich wyzwań, ale jesteśmy na nie gotowi ;)

poniedziałek, 15 września 2014

II ZAJĘCIA: ZREDAGOWANY WYWIAD

Na poprzednich zajęciach przeprowadziliśmy wywiad z naszym kolegą z grupy. Dziś dokonaliśmy obróbki na zebranym materiale - wybraliśmy pytania i ułożyliśmy je w odpowiedniej kolejności oraz zredagowaliśmy tekst. A oto owoc naszej pracy! Zapraszamy do czytania :D
 
Wiem, że Twoją pasją jest kolarstwo górskie. Jak to się zaczęło?
Uprawiam downhill. Jest to jedna z ekstremalnych odmian kolarstwa górskiego. Do uprawiania tego sportu zainspirowali mnie znajomi, którzy się nim zajmowali.

Jaki jest Twój największy dystans pokonany na rowerze?
W tym sporcie ważniejszy jest czas pokonania trasy, niż przejechany dystans.

Rozumiem, że downhill jest Twoją wielką pasją. Jakie towarzyszą Tobie emocje w czasie jazdy?
Ciężko powiedzieć. W trakcie jazdy chyba nic nie czuję, ale jak ukończę trasę, to kotłują się we mnie wszystkie emocje.

Od ilu lat zajmujesz się tym sportem?
Interesuję się kolarstwem od 3 lat.

Jak długo trenujesz i jak często?
Trenuję od 3 lat, w weekendy i w czasie wolnym. W wakacje cały czas. Codziennie jeżdżę na rowerze. Trzeba ćwiczyć kondycję, wykonywać ćwiczenia wysiłkowe i wytrzymałościowe.

Kiedy masz największą adrenalinę?
Jak uda mi się pokonać przeszkodę, która wcześniej sprawiała mi wiele trudności.

Co najbardziej lubisz w tym sporcie oprócz adrenaliny?
Możliwość szybkiej i ekstremalnej jazdy, która daje satysfakcję.

Jakie masz uczucie, gdy już dojedziesz?

Jestem zadowolony, szczęśliwy.

Jakie są Twoje ulubione trasy w Twojej okolicy?
Moje ulubione trasy są w okolicy Trójmiasta. Najbardziej lubię jeździć w pobliżu Sopotu.

Czy warto zajmować się tym sportem?
To zależy od człowieka. Jeżeli ktoś lubi ekstremalne wyzwania i adrenalinę, to tak.

Czy zdarzyło Ci się doznać poważniejszego urazu podczas jazdy?
Tak. Rok temu doznałem urazu ręki.

Czy oprócz urazów są jakieś minusy tego sportu?
Zdecydowanie budżet. Standardowe wyposażenie kosztuje ok. 10 tysięcy.

Jak widzisz swoją sportową przyszłość?
Na Pomorzu nie widzę swojej dalszej przyszłości w tym sporcie. Robię to dla własnej satysfakcji.

Czym się jeszcze zajmujesz w wolnym czasie?
Jak mam wolny czas, to od razu wsiadam na rower.

Bardzo dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.

poniedziałek, 8 września 2014

I ZAJĘCIA: WITAJCIE NA NASZYM BLOGU :)

Inspiracją do jego stworzenia były dla nas warsztaty dziennikarskie, w których bierzemy udział. Nasza przygoda z mediami wszelakiej maści rozpoczęła się 8 września 2014 roku. Jest to dopiero początek naszej dziennikarskiej drogi i zdajemy sobie sprawę z tego, że jest ona bardzo długa i kręta ;).
Ten blog będzie swoistym reportażem z naszej wyprawy. W jej trakcie będziemy zgłębiać tajniki dziennikarskiej wiedzy, poznawać moc słowa pisanego oraz szkolić nasz warsztat pisarski. Biblioteka w Szemudzie stała się naszym azylem, w którym możemy co tydzień się spotykać i szlifować nasze dziennikarskie umiejętności.
Na pierwszym spotkaniu mieliśmy okazję wcielić się w wielogłowego dziennikarza, który przeprowadzał wywiad z młodym chłopakiem, który zajmuje się jedną z ekstremalnych odmian kolarstwa górskiego – Downhill’em. Każdy z nas miał za zadanie stworzyć pytania, które następnie zada uzdolnionemu sportowcowi (jest to nasz kolega z warsztatów). Ku naszemu zdziwieniu, nasze indywidualne pytania ułożyły się w jeden, wspólny wywiad. Miał on swój początek, rozwinięcie, jak i koniec. To chyba dobry znak ;).
Zapraszam do częstego odwiedzania naszego bloga i komentowania.

Pozdrawiamy